Kot leniwie nadzoruje zachodzący proces degrengolady. Wychował się w radzieckiej lidze pływackiej, skąd na skutek zbyt dużej ilości otaczającego płynu zdezerterował do mieszkania przy ul. Sadowej. Skutkiem braków i naddatków zmuszony został do dzielenia przestrzeni z nierygorystycznym lumpenproletariatem wyznającym zasadę nieobligatoryjności odzieżowej. Mieszkanie nie było wolne od tzw. przypadkowego lokatora, w sposób chaotyczny i kompulsywny dystrybuującego na własne potrzeby nonszalancko rozlewaną kawę. Osobniki pokrętnym tym sposobem osiągnęły tryb życia wzajemnie symbiotyczny z domieszkami leniwej destrukcji.
Przypadkowy lokator, rysunek trwały + tusz, czyli tzw. półmetrowy szkicownik w kuchni.
Kawa?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz