postrzyżyny
matka zaczęła strzyc psy jako jedna z pierwszych w mieście
dlatego moja rodzina nigdy nie chodziła do fryzjera
zawsze byłem jeżykiem inne dzieci głaskały mnie po głowie
dziewczynki czochrały delikatnie zachwycone szorstkim obyciem
chłopcy bili dłońmi w czubek głowy bo byłem malutki
i krzyczeli na porost podobno taka tradycja takie odczarowywanie
nic i nikt nie dorośnie bez odrobiny bólu
koleżanki matki słodziły że jestem piękny
kto cię tak ostrzygł śliczny pytały a ja głupi wstydziłem się
koniec świata gdy dorośli swatają cię ze swoimi córkami
a ty chcesz mieć włosy jak jimmy page powinieneś się cieszyć
mówiła matka – że jesteś taki ładny estetyczny
popychała moją głowę szumiała maszynką
nad uchem zdejmowała włosy jakby to były śmiecie
jakbym to nie był ja – wokół krzesła pełno śniegu
za koszulą igiełki włosy spadają lekko życie ciężkie
matka zaczęła strzyc psy jako jedna z pierwszych w mieście
dlatego moja rodzina nigdy nie chodziła do fryzjera
zawsze byłem jeżykiem inne dzieci głaskały mnie po głowie
dziewczynki czochrały delikatnie zachwycone szorstkim obyciem
chłopcy bili dłońmi w czubek głowy bo byłem malutki
i krzyczeli na porost podobno taka tradycja takie odczarowywanie
nic i nikt nie dorośnie bez odrobiny bólu
koleżanki matki słodziły że jestem piękny
kto cię tak ostrzygł śliczny pytały a ja głupi wstydziłem się
koniec świata gdy dorośli swatają cię ze swoimi córkami
a ty chcesz mieć włosy jak jimmy page powinieneś się cieszyć
mówiła matka – że jesteś taki ładny estetyczny
popychała moją głowę szumiała maszynką
nad uchem zdejmowała włosy jakby to były śmiecie
jakbym to nie był ja – wokół krzesła pełno śniegu
za koszulą igiełki włosy spadają lekko życie ciężkie
(cyt. za http://szafa.kwartalnik.eu/48/htm/poezja/pfeifer.html, gdzie znajdziecie więcej wierszy Kaspra)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz